 |
|
 |
 |
|
|
|
As I was out walking on a corner one day, I spied an old hobo, in a doorway he lay. His face was all grounded in the cold sidewalk floor And I guess he'd been there for the whole night or more.
Only a hobo, but one more is gone Leavin' nobody to sing his sad song Leavin' nobody to carry him home Only a hobo, but one more is gone
A blanket of newspaper covered his head, As the curb was his pillow, the street was his bed. One look at his face showed the hard road he'd come And a fistful of coins showed the money he bummed.
Only a hobo, but one more is gone Leavin' nobody to sing his sad song Leavin' nobody to carry him home Only a hobo, but one more is gone
Does it take much of a man to see his whole life go down, To look up on the world from a hole in the ground, To wait for your future like a horse that's gone lame, To lie in the gutter and die with no name?
Only a hobo, but one more is gone Leavin' nobody to sing his sad song Leavin' nobody to carry him home Only a hobo, but one more is gone
|
|
Wszelkie prawa do prezentowanych tekstów posiadają ich autorzy.
Tekst jest prezentowany wyłącznie do celów edukacyjnych.
dodał: Administrator
czytano: 237 razy
|
Fragment na dzis:
Liroy : Moja autobiografia
I
Minęło 27 lat od kiedy przyszedłem na świat
71 rocznik - Kielce
moje miasto, moja mała ojczyzna
zajebista
to jest oczywista sprawa
mój dom to pocieszki a pocieszki to zabawa
stary taka właśnie klima
czy lato czy zima, -
|
deszcz czy słońce
zawsze tam było na maxi bez końca
od małego musiałem stawiać życiu czoła
podwórko, kumple to była dla mnie szkoła
stary
imprezy, kanciapy, godziny policyjne, wojny osiedlowe
niewinne dzieciństwo - stary zapo-
|
mnij
nie jedna osoba jeszcze nie raz to wspomni
jak to było kiedy osiedle się bawiło
wspomnimy nie raz jak to wtedy stary było
II
Od dzieciństwa miałem tylko same problemy
ciągłe kłopoty ze szkołą
ojcem - bez ści....
|
|
|
 |